Naruto Zone

Nazywam się Hisami.Pochodzę z wioski ukrytej w liściu.Jestem właścicielem nietypowego kg zwanego elementy kryształu. Pewnego dnia mniej więcej 12lat temu doszło tu do tragicznego mordu. Po wielkiej wojnie (z piaskiem) ludzi takich jak ja zaczęto zabijać. Zabijać zabijać ze strachu. Cała moja rodzin została zamordowana przeżyłem tylko ja moje starsza siostra Głeren i mój brat bliziniak Matsumoto. W moim klanie tylko nieliczni posiadali umiejętności tworzenia nie skomplikowanego kryształu. Ja tak że nie mam takich zdolności jak Głeren zawsze żyłem w jej cieniu. Jednak wraz z moim bratem bliziniakiem mam niewyobrażalną moc lecz nie umiemy nad nią zapanować. Panują nad nią nasze emocje gdy się boimy wokół nas tworzy się tarcza z kryształu gdy jesteśmy zdenerwowani wszystko wokół nas pokrywa się kryształem itd. . Gdy nas napadnięto byliśmy niemowlętami i kierowały nami emocje więc tarcza nas obroniła Głeren akurat nas usypiała.Wiedzieliśmy że nie jest wrogiem więc schowaliśmy ją w tarczy.Ale mniejszym bólem była by dla niej śmierć niż patrzenie jak mordowana była rodzina. Po tym wydarzeniu Głeren zabrała nas do lasu. Tam używając elementów kryształu wykarczowała kawałek lasu.I otoczyła nas bańką z kryształu. Następnie pobiegła po znajomego chunina Yamato.On zrobił jezioro na którym zrobił wyspę i postawił wille z drewna. Yamato za oszczędności(które Głeren zebrała z misji)kupił do niej meble. Pewnego dnia Głeren znikła i już nigdy nie przyszła. Myśleliśmy że umarła (lecz na prawdę odeszła do Oroczimaru) mieszkaliśmy na wyspie przez 9 lat.Lecz zjawił się ''On,, .Członek elitarnej grupy zwanej ,,Oninami'' czuliśmy że nie jest sam było ich 3.Byli to Oninowie z Konoha.Widzieli że nie jesteśmy szinobi lecz widział opaskę na czoło mojej siostry która wisiała nad łóżkiem nie opieraliśmy się im poszliśmy z nimi do Konohy lecz nikomu nie mówiliśmy jaki mamy ,,dar''. Przed wyjściem siostra powiedziała że mamy nikomu nie mówić że mamy dar. Bo skończy się tak że dar stanie się przekleństwem i mamy trenować ,,dar'' sami. Gdy nas zostawiła dała mi kamelie w krysztale i powiedziała "puki jest cała myśl o mnie" . Oninowie dali nam nazwisko ,,Jakaszima''ponieważ sami nie znaliśmy nazwiska.Zamieszkaliśmy u jednego z głównych medyków Konohy. Od razu się ucieszył bo nie miał synów.Interesował mnie jego zawód od razu wiedziałem że chce zostać medic-ninem. Jednak nie jestem pewien czy mój brat podzielał moje zdanie. Bez problemu zdałem na genina/chunina lecz nie zostałem jeszcze joninem. Jestem pewny że nasz "tata" bardzo dumny bo opanowałem medyczne techniki do perfekcji. Wykonywałem sporo misji a jedną z nich było transportowanie drogocennych kamieni do wioski ukrytej we mgle. Misje te wykonałem z moim bratem Matsumoto. Gdy jechaliśmy do celu zaatakowano nas złapałem za rękę brata i powiedzieliśmy to co nam wpajała siostra ''Gdy ktoś zobaczy elementy kryształu będzie to ostatnia rzecz jaką zobaczy". Jedną rękom wykonywałem pieczęcie mój brat dokańczał i powiedzieliśmy ''elementy kryształu tornado kryształowych cierni'' gdy na jeden z diamentów prysła krew bandziorów zamienił się on w rubin reszta misji poszła zgodnie z planem gdy włożyłem rubin do wody zamienił się w diament.

Ostatnio edytowany przez Hisami (2009-07-02 10:08:18)